Dzień dobry! 

Odkąd zaszłam w ciążę, a będzie to od roku 2023, przestałam się malować, niemal totalnie. Z dnia na dzień. Głównie ze względu na moje fatalne w tym czasie samopoczucie. Gdy pojawił się Synuś, malowałam się okazjonalnie, na jakieś większe wyjścia czy rodzinne uroczystości. Teraz Piotrek, gdy skończył już rok, zaczął twardo i pewnie stąpać po ziemi, stał się bardziej samodzielny, znów sięgam po moje, zakurzone, kosmetyki do make upu. Można powiedzieć, mam więcej chwil dla siebie, które mogę wykorzystać na wytuszowanie rzęs czy makijaż ust. Dlaczego by tego nie wykorzystać? Jestem mamą, która o siebie dba! O swój komfort i swoją pewność siebie. Znów chętnie testuję kosmetyki, dlatego dziś na blogu recenzja smaczka od: