(#Chcętoprzeżyć ze stokrotek :) Wiem, uciekło mi "Z" ale wiadomo o co chodzi! :D)
Dzień dobry
Dzień dobry
Jak już wiecie, w konkursie zorganizowanym przez katalogmarzen.pl, gdzie jestem Testerem Marzeń (najsłodszy, jak to cudownie brzmi!) przebrnęłam do drugiego etapu- ciągnąc za sobą Rafała. Jest bardzo zadowolony z możliwości testowania marzeń przy moim boku. Ja jestem przeszczęśliwa, że udało się po raz kolejny. Kochani, te trzymane przez was kciuki bardzo pomogły! Dziś zapraszam was na relację z marzenia : Park linowy dla dwojga - przygoda na wysokości w Adrenalina Park w Sokolnikach. Zapraszam.
Na wstępie, pragnę was zaprosić na mój instagram: hi_ayuna, na profilu, w zapisanych instarelacjach jest "II #chcętoprzeżyć"- gdzie znajdziecie relację z tego wydarzenia.
Rozpocznę relację od małego gadżetu- plakietek Testerów Marzeń, które sama zrobiłam. Jak wam się podobają? To prosta rzecz, a wygląda naprawdę efektownie... i profesjonalnie oczywiście. Pomimo tego, że wyszło trochę krzywo. Chciałam zrobić jeszcze coś podobnego, na razie nie chcę zdradzać co, jednak wpadłam na pomysł zbyt późno (dokładnie dzień przed wyzwaniem) i zabrakło czasu na realizację. Dlatego teraz obiecuję: jeżeli uda nam się przejść do kolejnego etapu gwarantuję- możecie spodziewać się kreatywnych pomysłów na wykonanie naszego zadania. Mam parę pomysłów w głowie- mam nadzieję, że będę miała okazję je zrealizować!
Dzień naszego zadania to czwartek. Wyruszyliśmy w trasę koło południa. Pierwszy raz byliśmy w tej okolicy- całe szczęście, że google ma swoje darmowe mapy z nawigacją. To ogromny teren otoczony polami. Nie mogliśmy się doczekać, kiedy odbierzemy nasze bilety i zaczniemy szaleć. Zapowiadało się tak jak lubimy- aktywnie i z wyzwaniami.
Zaczęliśmy od tyrolki, czyli zjeździe z długiej liny nad jeziorem. Rafał poszedł pierwszy. Ja miałam małe problemy. Zwyczajnie się bałam. Śmiałam się, żartowałam chodź czułam, że trzęsą mi się nogi. Trzy razy pytałam czy aby nie spadnę i pięć czy na pewno dobrze się zapięłam. W końcu się przemogłam, chodź trochę to trwało. Dłużej niż chwila, jaką jechałam. Było cudownie. Ta wysokość, ten wiatr pod kaskiem. Chętnie bym to powtórzyła, tym razem bez niepotrzebnego stresu!
Następnie poszliśmy na jedną z dwóch tras parku linowego. Wybraliśmy dwójkę, czyli tą trudniejszą- bardziej ekstremalną. Odbyliśmy obowiązkowe szkolenie i w drogę po drzewach. Poszczególne, kolejne etapy trasy były coraz trudniejsze ale i kreatywniejsze. Tak naprawdę każdy krok był wyzwaniem i zmierzeniem się ze swoimi słabościami i lękiem. Przypomniało mi się jedno bardzo mądre zdanie, które kiedyś usłyszałam. Odwaga to nie brak strachu, to wychodzenie na przeciw swojemu strachowi. Odważny jesteś, nie w tedy kiedy nie boisz się iść do przodu ale w tedy kiedy boisz się, mimo to idziesz przed siebie. Spacer po wysokości był dla nas, szczególnie dla mnie, wspaniałą motywacją do nie poddawania się a także dodał mi siły do dalszego marszu przez życie. Ciężko jest mi opisać słowami to ile to doświadczenie wlało we mnie pozytywnej energii.
To białe coś pod moim kaskiem to czepek.
Następną atrakcją był zorbing. Duża dmuchana kula a w niej my. Kula była już nadmuchana, wystarczyło ją wtoczyć na pagórek. Przez otwór chodziło się do środka. Tam należało zapiąć się w pasie i w biodrach pasami, a także przewiązać nogi i złapać rękoma za uchwyty. Najpierw weszłam ja, później Rafał. Byliśmy naprzeciwko siebie. Mocno przywiązani. Pan popchał kulę a my z turlaliśmy się z pagórka. Coś niesamowitego. Trwało to tylko chwilę ale czułam, że narządy wewnętrzne zamieniły się miejscami. Można by powiedzieć, że zagadka z dzieciństwa "jak byłoby zamkniętemu w bańce?" rozwiązana.
Po tych niecodziennych, niesamowitych atrakcjach musieliśmy odpocząć, oswoić się z nowo nabytymi emocjami. Mniej więcej na środku obiektu stoi budynek-kula czyli bar, restauracja, miejsce gdzie kupuje się bilety. Usiedliśmy sobie i zamówiliśmy mrożoną herbatę. Oglądaliśmy zdjęcia, rozmawialiśmy, wspominaliśmy. Oboje czuliśmy to samo. Oboje byliśmy mega zadowoleni z tak cudownie spędzonego czasu. Oboje byliśmy dumni z nas nawzajem. Ja piszę i piszę ale naprawdę uwierzcie, ciężko jest napisać to co się czuje. To dobro, ciepło, energię, radość - tak właśnie działa wysiłek fizyczny połączony z spędzaniem czasu z bliską osobą. Czułam, że w tym momencie nic więcej mi nie potrzeba, bo miałam już w rękach wszystko z drugiej zaś strony czułam, że teraz mogę więcej, że nie ma takiej przeszkody której bym nie przeskoczyła. Chyba tak będzie najprościej: poczułam, że moje życie jest idealne jednocześnie czując, że mogę czerpać z tego życia jeszcze więcej.
Rozpocznę relację od małego gadżetu- plakietek Testerów Marzeń, które sama zrobiłam. Jak wam się podobają? To prosta rzecz, a wygląda naprawdę efektownie... i profesjonalnie oczywiście. Pomimo tego, że wyszło trochę krzywo. Chciałam zrobić jeszcze coś podobnego, na razie nie chcę zdradzać co, jednak wpadłam na pomysł zbyt późno (dokładnie dzień przed wyzwaniem) i zabrakło czasu na realizację. Dlatego teraz obiecuję: jeżeli uda nam się przejść do kolejnego etapu gwarantuję- możecie spodziewać się kreatywnych pomysłów na wykonanie naszego zadania. Mam parę pomysłów w głowie- mam nadzieję, że będę miała okazję je zrealizować!
Dzień naszego zadania to czwartek. Wyruszyliśmy w trasę koło południa. Pierwszy raz byliśmy w tej okolicy- całe szczęście, że google ma swoje darmowe mapy z nawigacją. To ogromny teren otoczony polami. Nie mogliśmy się doczekać, kiedy odbierzemy nasze bilety i zaczniemy szaleć. Zapowiadało się tak jak lubimy- aktywnie i z wyzwaniami.
Zaczęliśmy od tyrolki, czyli zjeździe z długiej liny nad jeziorem. Rafał poszedł pierwszy. Ja miałam małe problemy. Zwyczajnie się bałam. Śmiałam się, żartowałam chodź czułam, że trzęsą mi się nogi. Trzy razy pytałam czy aby nie spadnę i pięć czy na pewno dobrze się zapięłam. W końcu się przemogłam, chodź trochę to trwało. Dłużej niż chwila, jaką jechałam. Było cudownie. Ta wysokość, ten wiatr pod kaskiem. Chętnie bym to powtórzyła, tym razem bez niepotrzebnego stresu!
Następnie poszliśmy na jedną z dwóch tras parku linowego. Wybraliśmy dwójkę, czyli tą trudniejszą- bardziej ekstremalną. Odbyliśmy obowiązkowe szkolenie i w drogę po drzewach. Poszczególne, kolejne etapy trasy były coraz trudniejsze ale i kreatywniejsze. Tak naprawdę każdy krok był wyzwaniem i zmierzeniem się ze swoimi słabościami i lękiem. Przypomniało mi się jedno bardzo mądre zdanie, które kiedyś usłyszałam. Odwaga to nie brak strachu, to wychodzenie na przeciw swojemu strachowi. Odważny jesteś, nie w tedy kiedy nie boisz się iść do przodu ale w tedy kiedy boisz się, mimo to idziesz przed siebie. Spacer po wysokości był dla nas, szczególnie dla mnie, wspaniałą motywacją do nie poddawania się a także dodał mi siły do dalszego marszu przez życie. Ciężko jest mi opisać słowami to ile to doświadczenie wlało we mnie pozytywnej energii.
Tak wyglądałam po przejściu trasy i zejściu na ziemię. Wymagało to ode mnie sporo wysiłku i już czułam jak mi się uwypuklają zakwasy (wyobraźcie sobie co czułam nazajutrz :D). Miałam w głowie mnóstwo myśli: "Mam strasznie słabą kondycję", "Dobrze, że był ze mną Rafał, który wspierał mnie na duchu i podpowiadał jak mam przejść z jednego drzewa na drugie", "Jak to wspaniale, że zgłosiłam się do akcji #chcętoprzeżyć, sama na pewno nie miałabym okazji przeżyć tak cudownych chwil i doznać tak pozytywnych i intensywnych wrażeń". Leżałam tak dłuższą chwilę pod naciskiem cudownych uczuć, które szalały mi pod klatką piersiową.
To białe coś pod moim kaskiem to czepek.
Następną atrakcją był zorbing. Duża dmuchana kula a w niej my. Kula była już nadmuchana, wystarczyło ją wtoczyć na pagórek. Przez otwór chodziło się do środka. Tam należało zapiąć się w pasie i w biodrach pasami, a także przewiązać nogi i złapać rękoma za uchwyty. Najpierw weszłam ja, później Rafał. Byliśmy naprzeciwko siebie. Mocno przywiązani. Pan popchał kulę a my z turlaliśmy się z pagórka. Coś niesamowitego. Trwało to tylko chwilę ale czułam, że narządy wewnętrzne zamieniły się miejscami. Można by powiedzieć, że zagadka z dzieciństwa "jak byłoby zamkniętemu w bańce?" rozwiązana.
Zrozumiałam dlaczego powstała ta akacja. Zrozumiałam kto to jest tester marzeń. To najpiękniejszy zawód na świecie. Najlepsze w nim jest to, że każdy z nas może nim zostać. Wystarczy nie bać się nowego, otworzyć się na nieznane, chcieć czuć więcej, przeżywać i najważniejsze- marzyć. Każde kolejne spełnione marzenie, to większa siła w sercu, większa energia w nogach i dłoniach, większa motywacja i więcej nowych uczuć, doznań i przeżyć- niejednokrotnie tak wspaniałych, że aż nie do opisania.
Park linowy to ciekawe doświadczenie. Od dziecka lubiłam wysokość, często wspinałam się na mury albo drzewa, byle wyżej. Kochałam też wyzwania, trudności i aktywność. Szczerze, ten dzień spędzony w parku przypomniał mi dlaczego tak bardzo to lubiłam i pozwolił pokochać to na nowo. Widać, z pewnych cech nie wyrasta się nigdy- i bardzo dobrze.
Kochani, bądźcie marzycielami. Miejcie jak najwięcej marzeń, tych bardziej czy mniej realnych. To piękne pragnienia ale i sens życia. Nie ma piękniejszej drogi, niż ta, która prowadzi do marzeń. Wierzcie mocno w swój sukces, ja już w was wierzę.
Na koniec pragnę serdecznie podziękować katalogmarzen.pl za zorganizowanie tak cudownego konkursu i za możliwość wzięcia w nim udziału. To najbardziej kreatywna i najbardziej inspirująca akcja w jakiej miałam przyjemność uczestniczyć. Was, kochani, proszę raz jeszcze o trzymanie kciuków. Mi samej pozostaje mocno wierzyć w to, że moje marzenie się spełni. Nawet jeżeli tym razem się nie uda, będę wdzięczna losowi za to, że mogłam coś takiego przeżyć. To cudowne doświadczenie, nigdy wcześniej nie miałam okazji przeżyć coś tak emocjonującego. #Chcętoprzeżyć otworzyło mi oczy na nowe możliwości a katalogmarzen.pl sprawił, że odkryłam ile przygód można przeżyć. Będę marzyć więcej i mocniej, bo wiem, że marzenia się spełniają i nawet jeżeli braknie mi czasu i sił, jestem pewna, że marzeń nigdy mi nie zabraknie.
Dziękuję.
A jakie są twoje marzenia?
Na dziś to wszystko.
Jak podoba wam się akacja #Chcętoprzeżyć? Jakie, waszym zdaniem, jest wymarzone marzenie z katalogmarzen.pl? Co chcielibyście wypróbować?
Koniecznie zajrzyjcie na katalogmarzen.pl myślę, że znajdziecie nie tylko marzenia dla siebie ale i dla swoich bliskich. Nie ma nic wspanialszego, niż dostać bilet na skok ze spadochronem w dniu urodzin! :)
Na dziś to wszystko.
Jak podoba wam się akacja #Chcętoprzeżyć? Jakie, waszym zdaniem, jest wymarzone marzenie z katalogmarzen.pl? Co chcielibyście wypróbować?
Koniecznie zajrzyjcie na katalogmarzen.pl myślę, że znajdziecie nie tylko marzenia dla siebie ale i dla swoich bliskich. Nie ma nic wspanialszego, niż dostać bilet na skok ze spadochronem w dniu urodzin! :)
Zajrzyj koniecznie na te blogi:
Pierwszy komentarz: Zuzanna z lifestyleewedlugblondynki.blogspot.com
Najciekawszy komentarz: Monika z windowofmfashion.blogspot.com
lifestyleewedlugblondynki.blogspot.com to lifestylowy blog. Autorka pisze na różne tematy: mody, urody a także z życia wzięte. Każdy wpis pisany jest z sercem, czuć to z każdym słowem. Zaciekawia od pierwszego wersu, sprawdźcie sami.
lifestyleewedlugblondynki.blogspot.com to lifestylowy blog. Autorka pisze na różne tematy: mody, urody a także z życia wzięte. Każdy wpis pisany jest z sercem, czuć to z każdym słowem. Zaciekawia od pierwszego wersu, sprawdźcie sami.
windowofmfashion.blogspot.com to blog lifestylowy, na którym znajdziecie tematy z kategorii urody, kina, książek a także, a może i przede wszystkim- mody. Jest to jeden z najlepszych blogów modowych, autorka pokazuje swój styl w codziennych stylizacjach. Mocno inspiruje, więc zapraszam do niej serdecznie.
Co
wpis wyłaniam z komentarzy dwa blogi. Skomentuj jako pierwszy najnowszy
wpis lub zostaw najciekawszy komentarz a twój blog znajdzie się w
polecanych.
Infoblog :
●To był drugi etap akcji #Chcę to przeżyć. Proszę, trzymajcie za nas kciuki, bardzo byśmy chcieli dostać się do finału!
● Znasz ciekawy temat, o którym mogłabym napisać na blogu? Podpowiedz mi! Zainspiruj mnie!
● Dziękuję za komentarze, wszystkie oddaję ♡
kontakt: neko_chan@vip.onet.pl
kontakt: neko_chan@vip.onet.pl
Relacja wygląda wspaniale, chętnie bym pochodziła po takim parku linowym:) Pieknie jest spełniać marzenia, ja swoje spełniam małymi kroczkami, ostatnio na przykład kupiłam gitarę klasyczną i zaczęłam naukę grania:D Prócz tego chciałabym nauczyć się jeździć konno i polecieć do Norwegii, mam nadzieję że prędzej czy później się uda^^
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za to, aby spełniły się wszystkie twoje marzenia :) Kocham gitarę klasyczną! Mój tata świetnie na niej gra, moja mama świetnie na niej gra... niestety ja nie potrafię nauczyć się chwytów mimo, że kilka razy do tego podchodziłam :)
UsuńOglądałam Wasze poczynania na Twoim instagramie! Ja w inny sposób odważyłam się spełniać marzenia. Zrezygnowałam ze studiów na cenionej uczelni i wybrałam studia na mniej znanej i szanowanej, za to jak się dostanę to będę studiowała to co chcę. Kolejnym faktem jest to, że będę studiować zaocznie, a dotychczas byłam przeciwniczką takiego trybu.
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE!
Mój blog
Mój Instagram
Gratuluję! Niektóre wybory są naprawdę trudne, ale warto kierować się sercem i robić to co się chce, bo życie mamy tylko jedno i nie na wszystko starczy nam czasu. Gratuluję :)
UsuńPark liniowy jest genialny, relacja jest genialna. Ważne jest to aby spełniać marzenia! Co do moich marzeń, ważne jest to dla mnie aby zostać zdrowa. Jedno marzenie własnie spełniam, zmieniam szkołę na lepszą, mam możliwość polecieć sama na wakacje. Mam więcej marzeń ale zbyt dużo aby wymieniać. Fajnie, że masz możliwość spełniania swoich marzeń!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Weronika S.
pasjeweroniki.blogspot.com
Wspaniale, że spełniasz swoje marzenia, mocno trzymam za ciebie kciuki :) Dziękuję serdecznie za ciepłe słowa i również pozdrawiam! :)
UsuńDo marzeń dążę, stopniowo, nie jest łatwo, ale satysfakcja finalnie jest cudowna :) Super relacja :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Małymi kroczkami do celu, na pewno się uda!
UsuńThanks so much for your visit on my blog. Of course we can follow each other, I'm following you :) http://www.ludatischenko.com @luda.tischenko - instagram
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńŚwietna sprawa. Warto spełniać swoje marzenia!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w zupełności :)
UsuńProud of you Ayuna! You are so brave !
OdpowiedzUsuńGlad to see all beautiful relationship through all photos :)
Thank you!
UsuńPo pierwsze dziękuję Ci bardzo serdecznie, Klaudio, za wyróżnienie i tyle ciepłych słów o mnie. <3 Jest mi niezmiernie miło. :*
OdpowiedzUsuńGratuluję, Tobie i Rafałowi, spełnienia drugiego marzenia. Jestem pewna, że uda się Wam przejść do finału. Trzymam za Was kciuki! <3 Jestem też ciekawa, jakie będzie Wasze kolejne wyzwanie. ;)
Jeśli chodzi o Adrenalina Park, to byłam tam na wycieczce z klasą, w gimnazjum. Jedyną atrakcją z jakiej skorzystałam było strzelanie z łuku. :D Po prostu nie przepadam za tak silnymi wrażeniami. Pamiętam, że wtedy do wyboru było chodzenie między drzewami, zjazd na tyrolce nad jeziorem oraz zorbing (i wspomniane strzelanie z łuku).
Gratuluję Ci, że pokonałaś strach. Jesteś bardzo dzielna! ;)
Jeszcze raz dziękuję i przesyłam Ci słoneczne pozdrowienia! :*
Dziękuję serdecznie, ciepłe słowa <3
UsuńWspaniała relacja a Wy widać, że szczęśliwi, radośni choć po tej trasie zmęczeni... Chciałabym kiedyś przejść się taką trasą wspinaczkową - zobaczyć jak to jest, jakie to uczucie i czy bym podołała... na pewno jak wspomniałaś wymagana jest jakaś kondycja ale i odwaga... :) Widac na zdjęciach, że dobrze się bawiliście ale równeiż to jak wielkie, silne i piękne łączy Was uczucie - nie tylko miłość ale i przyjaźń... silna więź, która spaja i przyjemnie na to się patrzy... aż człowiekowi ciepło w sercu i sam się uśmiecha. Miło widzieć zakochanych w sobie ludzie ale i też tak ufających sobie. To piękne naprawdę ;)To naprawdę piękne.... Gratuluję spełniania marzenia, gratuluję pokonania bariery - własnego strachu, tego, że się odważyłaś, pokonałaś strach i można powiedzieć spełniłaś kolejne marzenie aby ten strach pokonać. To wielkie osiągnięcie i krok w samo rozwoju, chociaż nawet gdyby Ci się nie udało (bo czasem i tak bywa) to nic by się nie stało - są lęki, ktorych nie trzeba pokonywać. Niemniej Ty to zrobiłaś :) Jestem pewna, że przejdziecie do finału. Dlaczego? Bo przede wszystkim traktujecie to jako zabawę a dopiero potem rywalizację... to dla Was zabawa, kolejne doświadczenie, miła przygoda z której czerpiecie wiele radości, zabawy, frajdy.... nie tylko z wyzwań, z pokonywania kolejnych barier ale i bycia razem, ze sobą... Wasza miłosć i więź dodaje Wam siły, to, że podchodzicie to tego jak do wakacyjnej zabawy również... bo przecież liczy się dobra zabawa :) To jest sekret Waszej siły :)
OdpowiedzUsuńA ja dalej trzymam kciuki. Powodzenia i dalej bawcie się jak najlepiej :*
Dziękuję kochana za fantastyczny komentarz <3 Masz rację, liczy się dobra zabawa a kiedy przełamie się już strach, jest zabawnie, naprawdę :) No chyba że ktoś ma lęk wysokości, ja akurat nie mam lęku wysokości, mam lęk spadania :D Dziękuję serdecznie za wszystko <3
UsuńMyślę intensywnie o pójściu do takiego parku. Podoba mi się zjazd liną a'la Rambo.
OdpowiedzUsuńKiedy wracam ze szlaku górskiego i nie chce mi się iść w dół (nigdy mi się nie chce, wolę podchodzić), marzy mi się taka dmuchana kula, w której mogłabym się stoczyć aż do doliny. Ciekawe czy by bolało.
Raczej by nie bolało, ale muszą być dwie osoby w kuli, aby była przeciwwaga :D
UsuńChętnie wybrałabym się do jakiegoś parku linowego. Daaawno już nie byłam :)
OdpowiedzUsuńTo super sprawa, mam nadzieję że jeszcze nie raz będę miała okazję coś takiego przeżyć :)
UsuńMoje gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie dziwię się że balas się tyrolki ,ja bym na tym zadaniu chyba poległa ☺
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam w parku linowym - chyba muszę nadrobić to bo kiedyś uwielbiałam tam przebywać ☺
Trzymam kciuki i życzę kolejnych udanych wrażeń ☺
Pozdrawiam
Lili
Dziękuję serdecznie!
UsuńU mnie w mieście tez jest park linowy, ale nie byłam tam. Przypomniałaś mi, że jako dziecko lubiłam aktywność. U dziadków na wsi potrafiłam włazić na dach szopki, a z niego na drzewo śliwkowe po owoce. Nie był to dla mnie najmniejszy problem. Później trochę zaniedbałam aktywność, może szkoda.
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja, świetna wasza wspólna z Rafałem przygoda. Dobrze, że pokonywałaś swoje obawy. Piękne wspólne doświadczenie. Serdecznie ci gratuluję. Bardzo mocno życzę Ci dostania się do finału!
PS Uroczy pomysł, żeby wykonać napis ze stokrotek.
Kiedy byłam mała kochałam chodzić po drzewach, dachach. Lubiłam się wspinać. Teraz jest to dla mnie bardziej wyzwanie niż przyjemność, coś na kształt ćwiczenia w wyjątkowo upalny dzień :D
Usuńthe park looks so beautiful....I wish I could visit it
OdpowiedzUsuńThanks!
UsuńTo są naprawdę świetne atrakcje i dobry pomysł na umilenie wakacji. Moim marzeniem jest lot balonem :-)
OdpowiedzUsuńTeż bym przeleciała się balonem :)
UsuńRaz byłam w parku linowym i w połowie drogi mnie ściągali. Nie udawało mi się przejść jednej przeszkody, bo wyglądała naprawdę strasznie, a ja byłam już dosyć wysoko. Ale w tym roku przekonałam rodziców, żeby wybrać się tam ponownie. Pokonam tą trasę! Mam nadzieję, że i do mnie zawitają emocje, które tobie towarzyszyły podczas tej przygody. Trzymam za was kciuki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ja też nie przeszłam jednej przeszkody, ale po prostu puściłam się i przeszłam po linie :) Była taka możliwość :) Trzymam kciuki aby udało Ci się pokonać tę trasę, wierzę że się uda! <3
Usuńwow cudownie jest przeczytać takiego posta! oby tak dalej
OdpowiedzUsuńhttps://beautifulspacesblog.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńŚwietna relacja💙💚
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńawesome! great esperience!
OdpowiedzUsuńThanks!
UsuńAdrenalin park is always amazing idea. I'm happy to see that you have great time and a lot on joy in it. Thank you for sharing.
OdpowiedzUsuńNew Post - http://www.exclusivebeautydiary.com/2019/07/giorgio-armani-acqua-di-gioia_89.html
Thank you :)
UsuńHej Megaaa Bohaterko!!! No gratuluje odwagiii z calego serca, gratuluję Wam obojgu. Też się wybieram do parku linowego od 3 lat i nie mogę się wybrać cosik. Cholera, chyba jednak tchórzem jestem wiesz? Kurde bo jak to inaczej wytłumaczyć? Podziwiam Cię i szanuję i zazdroszczę. Nie dziwię Ci się że trudno wyrazić tą radość, która czujesz po przejściu zadania. Życze kolejnych równie wspaniałych wrażeń. Dobrze mieć przy sobie takiego partnera jak Rafał który zawsze czuwa żeby nie stała Ci się krzywda. Wspaniałego masz Bodyguarda 😃😃😃
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno
Dziękuję najserdeczniej! :)
UsuńOh very great activity darling~
OdpowiedzUsuńxx
Thanks!
UsuńPięknie i ciekawie spędzony czas, super! Trzeba mieć marzenia, dzięki nim świat nabiera kolorów. Ale jeszcze lepiej je realizować, wtedy to nasze życie zaczyna być kolorowe ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, zgadzam się jak najbardziej :)
UsuńO wow! też bym chciała spędzić aktywnie czas w takim parku linowym. Super, że udało Ci się spełnić kolejne marzenie w dodatku ze swoim chłopakiem :) Warto marzyć, bo marzenia potrafią zmieniać nasz świat na lepszy, bardziej kolorowy. Oczywiście nie wszystkie marzenia się spełniają, niektóre z nich trzeba spełniać samemu. Tobie się to już udało i to jest piękne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieputko
Dziękuję Ci najserdeczniej :)
UsuńUwielbiam parki linowe ale na nieco wyższej wysokości ;D
OdpowiedzUsuńJa na razie podziękuję :D
UsuńMarzenia trzeba spełniać, a Ty właśnie stworzyłaś w mojej głowie kolejne marzenia. Chcę tam być *.*. Ten park linowy wygląda świetnie, czuć od niego tą adrenalinę super, że w przejście trzeba włożyć trochę wysiłku i stawić czoła lękom o to właśnie chodzi ^^
OdpowiedzUsuńO to właśnie chodzi! Zgadzam się :)
UsuńWitam Ayunko!
OdpowiedzUsuńNie pisałam nic dawno u Ciebie, ale to nie znaczy, że nie zaglądałam! Pomalutku nadrabiam u wszystkich zaległości, a przede wszystkim na swoim blogu oraz blogach najbliższych mi osób :)
Wspaniały pomysł na napis. Szkoda właśnie, że uciekło to Z, ale i tak wyszło wspaniale.
Tester Marzeń. Rzeczywiście brzmi to niesamowicie i wyjątkowo! Całe szczęście, że Rafał jest u Twego boku i także się cieszy :) Relacja oczywiście od razu obejrzana :)
Tak też myślałam, że Ty robiłaś te plakietki, ale wyglądają naprawdę efektownie! Czyżby tym razem szykowała się jakaś wspaniała koszulka "Jestem Testerem Marzeń"? :D Myślę, że to także byłby naprawdę ciekawy pomysł. Ale oczywiście jestem ciekawa Twoich. No i mam nadzieję, że bezproblemowo dostaniecie się do kolejnego etapu :) Google nie raz ratowało z opałów :D
Czy wy zjeżdżaliście nad jeziorem pełnym piranii czy nie w tym miejscu była ta tabliczka? :D Jeśli tak, to nie dziwne, że się bałaś. Ale grunt, że się przemogłaś, a przede wszystkim, że Ci się podobało, SUPER!
Twoje opisy tak pięknie brzmią. Tak prosto z serduszka. Można wyczuć Twoją niepewność, strach, ale także tę energię, która dawała Ci potem takiego kopa do działania. To naprawdę piękne, kiedy ludzie świadomie walczą ze swoimi lękami, chcą je przezwyciężyć, a przede wszystkim się nie poddają.
Patrząc na trasę, wydaje się być chwilami naprawdę trudna!
I patrz. Trochę zmęczona, ale jaka szczęśliwa i o to właśnie w tym chodzi!
Wspaniale mieć kogoś kto nas tak wspaniale wspiera we wszystkim.
Taki zorbing to musi być dopiero coś! Ja jedynie widziałam te kule kiedy kładą na morzu albo w baseniku i dzieci biegają jak takie chomiczki :D Ale z pagórka, to dopiero musi być coś! Czy rzeczywiście w środku jest tam tak gorąco jak wszyscy mówią? Czy da się przeżyć? :)
Uwierz, że pisząc przekazałaś naprawdę wiele wspaniałych emocji i je po prostu czuć, naprawdę czuć. Ale spodobało mi się to Twoje podsumowanie "Moje życie jest idealne, ale wiem, że mogę z niego czerpać jeszcze więcej". Wow. Aż uśmiechnęłam się do monitora. Chciałabym też być taką optymistką tak jak Ty. Czuć te pozytywne emocje tak jak kiedyś, w każdej chwili. Może i ja w końcu będę mogła do siebie wypowiedzieć takie cudowne słowa :)
Naprawdę wspaniale, że robią takie akcje i zachęcają do nich ludzi.
"Kochani, bądźcie marzycielami. Miejcie jak najwięcej marzeń, tych bardziej czy mniej realnych. To piękne pragnienia ale i sens życia. Nie ma piękniejszej drogi, niż ta, która prowadzi do marzeń." Aż się wzruszyłam. To kolejne piękna słowa w Twoim dzisiejszym wpisie. Powiem Ci, że aż poczułam kopa do działania. Czas najwyższy wziąć się za siebie. Mam ochotę tworzyć, marzyć, a przede wszystkim realizować te pragnienia. Niezależnie czy są one małe czy duże. CHCĘ I PRAGNĘ!
Czy biorąc udział, wcześniej wiesz jakie wyzwanie na Ciebie czeka? Jeśli tak, to co jest w 3 etapie? Jestem niesamowicie ciekawa i oczywiście wciąż trzymam MOCNO KCIUKI ZA CIEBIE!
Moje marzenia związane są podróżami. Chciałabym zwiedzić każdy kraj w Europie, a kiedyś nawet być na innym kontynencie. Marzy mi się Ameryka albo Australia. Obecnie chciałabym pracę, w której będę mogła się spełniać, a współpracownicy będą po prostu mili :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę pięknego dnia! :) <3
Nie przejmuj się, ja to dopiero mam zaległości! :D właśnie chciałam zrobić koszulki, mam nadzieję, że o nich nie zapomnę do przyszłego roku :D Tak, to nad jeziorem pirani :D a w kulce jest bardzooo gorąco :) Dziękuję serdecznie kochana!
UsuńNa pewno nie większe ode mnie, ja trochę bardziej zastałam się z blogiem :P
UsuńOby, oby! Żeby pomysł nie wypadł. O ja, podziwiam! Czyli to jednak nie mit ;)
Kochana Ayuno,
OdpowiedzUsuńJejku jak super, że dostaliście się do kolejnego etapu a co za tym izdie możesz testowac ze swoją połówka kolejne marzenia. Nie ma nic piękniejszego niże testowanie oraz spelnianie marzeń z ukochanymi osobami.
Uwielbiam parki linowe, wysokości oraz adrenalinę. To sprawia ,że człowiek czuje , że żyje. Te uczucia i widoki z góry to coś pięknego i niezapomnianego. Super,ze sie przełamałaś z tym zjazdem i mimo trzęsących się nóg zrobiłaś to. Teraz to chyba czeka Cię kolejne wyzwanie i skok spadochronowy :-P - a poważnie jak będziesz miała okazję to spróbuj bo to niezapomniane przeżycie i adrenalina w czystej postaci :D
Trzymam kciuki za Waszą parę w finale i porzesyłam mnóstwo pozytywnej energii kochana. Jesteś cudownym i odwaznym testerem marzeń a takich nam właśnie trzeba :-)
Miłego weekendu
Karo
ps. co do marzeń jest ich tak wiele - z tych ekstremalnych to między innymi skok spadochronowy do jaskini jakółek w Meksyku :)
UsuńChciałabym skoczyć ze spadochronem, tak po prostu :D
UsuńTo musi być cudowne, nie zapomniane przeżycie :)
Packers And Movers Bangalore Local Household Shifting Service, Get Free Best Price Quotes Local Packers and Movers in Bangalore List, Compare Charges, Save Money And Time at Local Packers And Movers Bangalore
OdpowiedzUsuńHej Kochana! ♥
OdpowiedzUsuńJa mam takie brakie, że nie bardzo ogarniam o co chodzi z tym całym wyzwaniem i jak było w etapie pierwszym. Ale widzę tutaj po tym co piszesz, że się dobrze bawiliście. Przecudowne zdjęcia, duża dawka emocji i mega gigantyczne wspomnienia! Tester marzeń własnie kojarzy mi się, że realizacją tych marzeń, z osiąganiem celów.. dlatego zmieniłabym ciut nazwę tego wyzwania, ale i tak jest dobrze!
Nigdy nie byłam w parku linowym, ale teraz wiem że koniecznie muszę spróbować! ♥
Dziękuję serdecznie za szczery komentarz :*
Usuńvery lovely post :) do you like to follow each other?
OdpowiedzUsuńkisses!
https://styleoflifet.blogspot.com/
Thanks!
UsuńSuper przeżycia, park linowy to fajna sprawa. Chociaż ja pewnie bym się bała i nie weszłabym tak wysoko - ja jednak mam lęk wysokości. Może nie jakiś bardzo tragiczny, ale wszelkie sporty na wysokościach u mnie odpadają. Podziwiam osoby, które skaczą na bungee! To dopiero jest wyzwanie!
OdpowiedzUsuńTeż podziwiam takie osoby! Kiedyś chciałam skoczyć, ale niestety z przyczyn zdrowotnych po prostu nie mogę :(
UsuńPark linowy nie jest dla mnie. Na takiej wysokości nie czułabym się bezpiecznie. Podziwiam ludzi, którzy się nie boją, a bawią tym. Świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńŚwietna relacja Ayunko! Zdjęcia ogląda się z niezwykłą przyjemnością, a Tobie i Rafałowi życzę wszystkiego dobrego, jesteście świetną parą :)
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam parki linowe i chociaż podobnie u mnie z kondycją jak u Ciebie to z chęcią bym tam wlazła! :D Świetnie, że spełniasz swoje marzenia i odkrywasz dla Ciebie nieznane. A takie akcje są naprawdę niezwykłe. Szczerze zachęcają ludzi do otwarcia się na świat i nie stania z boku! Coś pięknego:)
Pozdrawiam <3
Dziękujemy serdecznie :) Kochana jesteś, wspaniały, wspaniały komentarz!
UsuńHi,
OdpowiedzUsuńNice post :) I am new blogger, do you want to follow each other?
https://insandfashion.blogspot.com/
Thanks :)
Usuńłaaał! park linowy to coś, co chciałabym zaliczyć (niestety mój narzeczony ma lęk wysokości xD) ostatnio pierwszy raz grałam w paintball i było suuper! Ale niestety skończyło się siniakiem wielkości pięści na moim udzie :P
OdpowiedzUsuńTeż bym w to zagrała, ale boję się że mogę dostać w kręgosłup a mam tam metalową blachę :/
UsuńSuper, to musiała być niezapomniana przygoda, wygląda na to, że świetnie się bawiliście :)
OdpowiedzUsuńBawiliśmy się wspaniale! :)
UsuńJaka świetna relacja! Super, że spełniasz swoje marzenia, że możesz wziąć udział w takiej akcji. Oczywiście trzymam kciuki, żeby udało się przejść do następnego etapu. :) W parku linowym nigdy jeszcze nie byłam, ale planuję wkrótce to zmienić. Ta kula też wygląda super! Z chęcią bym się w takiej poturlała. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :)
UsuńJa to się nie nadaję do takich akcji :D Miło się przeglądało tę relację :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa przed takimi atrakcjami w parku linowym tez mega sie cykam a pozniej sie śmieje ze nie potrzebnie. Minie troche czasu i znow to samo :D
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo :D
UsuńJa również chciałabym się wybrać do parku linowego. :) Wycieczka wygląda na bardzo udaną ;) Super że kolejne marzenie spełnione <3
OdpowiedzUsuńBardzo się z tego cieszę <3
Usuńlooks like you guys really enjoyed that beautiful park.
OdpowiedzUsuńJULIE ANN LOZADA BLOG
INSTAGRAM: @julieann_lozada
Thanks :)
UsuńMieliście na pewno ekstytujący dzień :)
OdpowiedzUsuńJa byłam tylko raz w parku linowym i też super się bawiłam, a najbardziej podobał mi się zjazd :)
To było naprawdę super, teraz zjechałabym raz jeszcze :)
UsuńTo niesamowite ,że mogłaś to przeżyć i się przekonać super sprawa. Gratuluję kochana fajnie, że byliście razem. Widać było aktywnie pozytywnie, spełnianie marzeń to coś pięknego. Dobry wpis pokazałaś w dobry sposób całą relację z tego wydarzenia zdjęcia super i konkretny opis pozdrawiam cieplutko A.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :)
UsuńGratuluję dostania się do drugiego etapu! Trzymam kciuki za Wasze zwycięstwo <3 Ja nigdy nie byłam w parku linowym i nie wiem czy kiedyś się odważę. Mam lekki lęk wysokości i boję się tego typu atrakcji. Super, że mieliście ekscytujący i pełen miłych wrażeń dzień, na pewno była to dla Was fantastyczna przygoda i nowe doświadczenie. Napis #Chcętoprzeżyć ze stokrotek wyszedł Ci przepięknie! Nie martw się, nawet nie zauważyłam, że brakuje "z" ;) Poprzeglądałam tę stronkę i marzenie jakie mnie najbardziej zauroczyło to "Weekendowy relaks z wyprawą off-road i lekcją jazdy konnej" w Poznaniu.
OdpowiedzUsuńJa na samym początku też nie zauważyłam, że brakuje Z :D
UsuńO prosze, pierwsze co muszę napisać to, że pięknie razem wyglądacie. Kocham parki linowe, chociaż ostatni raz byłam w takowym ponad rok temu. Wspaniale widzieć jak ludzie spędzają czas razem i to aktywnie. Jednym z takich szalonych marzeń to chyba skos ze spadochronem, ale nikomu o tym nie mówię bo jeszcze zafundują mi taki prezent haha.
OdpowiedzUsuńSama chciałabym dostać taki prezent więc czemu nie mówić o tym głośno :D
UsuńHodowla piranii zdecydowanie dodaje pikanterii temu miejscu, ha. W każdym razie, pomysł na spędzenie czasu cudowny. I dziękuję, bo pod Twoim (Waszym) wpływem zaczęłam szukać najbliższego parku linowego. Jak się bawić, to tak się bawić. Oby tylko nie było w nim hodowli tygrysów :D Czego to nie wymyślą, można nawet stać się jedną wielką kulą i w kilka sekund się stoczyć. Nadawałoby się to na metaforę życia.
OdpowiedzUsuńAle żeby nie kończyć tak pesymistycznie, to cieszę się że możecie być w tym wszystkim razem. Tak jest najlepiej.
Całuski,
Inka
Dziękuję najserdeczniej!
UsuńFajna sprawa, ale sama bym się chyba nie odważyła :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNice post,
OdpowiedzUsuńMy dream is i wanna live my life with beautiful things around me by ignoring bad comment from others
Thank you honey!
UsuńŚwietna akcja ;) To coś co z pewnością się zapamięta na długi czas.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńTester Marzeń - brzmi jak wymarzona praca :) nigdy nie byłam w parku linowym, zawsze się trochę obawiałam takich atrakcji, choć z drugiej strony, przełamanie takich lęków musi hyc niesłychanie satysfakcjonujące
OdpowiedzUsuńTaka praca to praca marzeń :)
UsuńThis is a great inspiring article. I am pretty much pleased with your good work. Please share good post on Sharjah Schools List also Keep it up. Keep blogging. Looking to reading your next post.
OdpowiedzUsuńhm...Park linowy. Nigdy nie byłam. Może jak młody trochę podrośnie to się wybierzemy.
OdpowiedzUsuńPs. Zajrzałam przez przypadek i napewno zostane :)
Dziękuję, bardzo mi miło :)
UsuńAmazing adventure
OdpowiedzUsuńKisses
https://www.pimentadeacucar.com
Thanks :)
UsuńWszystko obserwowałam na Twoim insta story i fajnie, że teraz mogę sobie to jeszcze uzupełnić :) Super, że mogłaś wziąć udział w takim projekcie i przy okazji spędzić miło czas razem z Rafałem :) Jestem ciekawa czy ja bym się odważyła na coś takiego, bo nie ukrywam, że mam lekki lęk wysokości haha.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Na pewno byś się odważyła, wierzę w to! :)
UsuńSuper fotorelacja :D Gratuluję odwagi, bo nie każdy na coś takiego by się pisał ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńSURE IT WAS A GREAT EXPERIENCE!
OdpowiedzUsuńHAPPY WEEKEND
https://STylishpatterns.blogspot.com
Thanks!
UsuńMiłego weekendu ❣
OdpowiedzUsuńDziękuję, wzajemnie :)
UsuńPewnie że tak :)
OdpowiedzUsuńale czad! też tam chcę!
OdpowiedzUsuńZapraszam :D
UsuńNice Blog...
OdpowiedzUsuńPackers and Movers in Bangalore
Packers and Movers in Delhi
Packers and Movers in Mumbai
Thanks.
UsuńThanks for giving posts and articles was very amazing.
OdpowiedzUsuńI really liked as a part of the article. With nice and interesting topics. We Provide Best Packers And Movers Services in India
Packers and Movers in India
Packers and Movers in Bangalore
Thanks for Share Blog is very interested. If you need
OdpowiedzUsuńHouse Shifting Services in Gurgaon
than contact with us.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPackers And Movers Hyderabad to Ahmedabad
OdpowiedzUsuńPackers And Movers Hyderabad to Jaipur
Packers And Movers Hyderabad to Delhi
Packers And Movers Hyderabad to Kolkata
Packers And Movers Hyderabad to Chennai
Packers And Movers Hyderabad to Pune
Packers And Movers Hyderabad to Bhubaneswar
For More Details Please Visit Here :
Packers And Movers Hyderabad
dd
OdpowiedzUsuńThanks for an awesome article!
OdpowiedzUsuńPackers and Movers in Bangalore
Packers and Movers in Bellandur
Packers and Movers in Hebbal
Packers and Movers in Alwal
OdpowiedzUsuńThanks for sharing this wonderful article
Best Packers and Movers in India
Packers and Movers in Pune
Packers and Movers in Mumbai
Packers and Movers in Chennai"
Packers and Movers in Delhi
Loved this article! Thanks for sharing
OdpowiedzUsuńTop cyber security companies in delhi ncr
Cyber security expert in delhi ncr
cyber security expert
vapt
VCISO