26. Anastazja, jestem.

~ Ohayo ♥ ~

Święta święta i po świętach-jak to mądrze mówią. Wiosna zaczęła się na dobre. Nie wiem jak u was ale w mojej części świata pogoda dopisuje, zarówno dopisuje ze słońcem jak i dopisuje z deszczem, do tego stopnia że zdążyłam już się przeziębić. Na szczęście mój organizm jest dość silny, i tylko leżąc cały dzień w łóżku zwalczyłam osłabienie ciała i gorączkę.

Co u mnie?
Dzieje się tak wiele że nie potrafię już układać wszystkich wydarzeń w głowie. Święta minęły spokojnie, w niedziele wieczorem przyszłam do mojej Natalii, razem z moim przyjacielem Rafałem. Tak bardzo się śmiałam, było tak wesoło :) Za to w poniedziałek Kaśka-Ciapa -czytaliście o jej szwach na nodze w poprzednim wpisie, weszła na strych "starej szkoły" czyli opuszczonej szkoły, od lat nie zabezpieczanej, nie odnawianej, sypiącej się na głowę. Wiedziałam że kwestią czasu jest to, co się stało. Zastanawiałam się tylko na kogo spadnie pierwsza cegła. Schody pod nią zawaliły się, po prostu ze starości. Całe szczęście skończyło się na ręce w gipsie i zabiegu chirurgicznym, bo w takim miejscu jak to mogło się stać najgorsze. Na  kościelnej wieży zainstalowano dzwony, dziwne, nigdy wcześniej nic z niej nie dudniło, chodź wielki dzwon był tam cały czas. Stara szkoła lewo, kościół prawo.
 
Myślę że o historii tych zabytków zrobię kiedyś oddzielną notkę...

Nie wiem jak to wszystko się ułoży, to co myślę i to co wiem zaczyna boleć i kuć mnie w serce. Staram się o tym wszystkim nie myśleć i widzieć w swojej przyszłości jakieś optymistyczne początki czegoś nowego. Czasem po prostu zmartwienia przerastają nas wszystkich, to bardzo męczy. Naprawdę już nic nie wiem.
Potrzeba mi chyba kilka słów otuchy... 
by osłodzić sobie trochę trudy życia, pocieszam się swoją miłością, nekosiami ♥
 

Nie uwierzycie ponieważ sama jestem tym zaskoczona :) najprawdopodobniej moje rysunki trafią na galerię rysunków w Czechach. Może to nic nadzwyczajnego, ale dla mnie to naprawdę spory krok w przód. Tak bardzo się cieszę ♥

Dziś trochę truskawkowo, to jedne z moich ulubionych owoców. <3

Kojarzą mi się głównie z latem, sama w ogródku mam kilka rządków tych owocków.

Piosenką dzisiejszej notki jest Anastazja zespołu Łzy. Nie wiem czemu kojarzy mi się ona z anime Elfen Lied, być może dlatego że dawno temu oglądałam amv z tego właśnie anime, z tą właśnie piosenką. Podobnie jak i EL, ma bardzo smutny charakter. Dlatego jest świetna, bardzo ją kocham, i tak się składa że opisuje poniekąd mój stan emocjonalny.

Dziękuję wam za to że czytacie kolejny wpis, że jesteście razem ze mną.

Do następnego piątku. Sayo! ♥