~ Ohayo ♥ ~

Bardzo was przepraszam moje kociaki, że wrzesień był jaki był, że aktywności na blogu za bardzo widać nie było. Wszystko się zmieni, zmieni się też dzień dodawania wpisów na- nieokreślony. Pomyślałam, że nie co spontanizmu przyda się i na gorsze nie wyjdzie i tak blog ogólnie jest zakręcony i pokręcony, ale takiego go lubię, pasuje do mnie.

Rozpoczyna się październik, zbliżamy się do dwóch, ważnych dla mnie dat. Po raz, 25 obchodzę dziewiętnaste urodziny <jaka ja dojrzała hi hi> a po dwa, mój blog w tym miesiącu obchodzić będzie pierwszą rocznicę. Awwwwuu ♥

Cóż, nie chwaląc się <aha na pewno> byłam ostatnimi czasy w kinie, razem z Rafałem ♥. Nie wiedziałam zbyt dokładnie na co się piszę, wiedziałam tylko że film na który idę jest filmem historycznym o nieprzekonywującym mnie haśle "Miłość w czasach apokalipsy". Może to i dobre, dla znawcy i fanatyka romansów. Interesował mnie inny motyw, ukazanej w filmie wojny. Chodź historia to mój nielubiany przedmiot <ile o tym jak podchodzimy do przedmiotu decyduje jak podchodzimy do nauczyciela...> czarne opowieści zza świata wojny w Polsce, są mi dobrze znane. Typowej "historii" jakiej oczekiwałam nie zobaczyłam... co nie zmienia faktu że z kina wyszłam w szoku- pozytywnym.
Recenzja time!
Miasto 44 to nowy film Jana Komasy, produkcji polskiej, o dość wysokiej ocenie <m.in. na filmwebie> jakie oceny są przypisane, jakie recenzje są wystawione- nie ma dla mnie większego znaczenia. Muszę iść, zobaczyć i ocenić film z perspektywy zwykłej nastolatki, a nie starego filmowego wyjadacza. Czytanie takiej recenzji nie ma dla mnie sensu, bo jak podzielać zdanie z człowiekiem, który twierdzi że twój ulubiony film jest słaby?
Napiszę własną recenzję, a do was należy już decyzja: obejrzę go lub nie obejrzę.
Historia filmu, bez rewelacji, dwoje zakochanych, trochę zazdrości, trochę seksu, trochę płaczu... nie żeby nie było to poruszające... po prostu nie lubię wątków miłosnych, paradoksalnie uważam że to jedne z najważniejszych części każdej historii. Pełnią w filmach funkcję porównywalną do funkcji taśmy klejącej. Zanim zapytasz mnie "Więc jak czujesz miłość, jak możesz być zakochana nie poruszając się widząc smutne, emocjonalne historie?" przypominam ci jak ważne jest odróżnienie rzeczywistości od filmu.
Wracając do tematu, główny wątek tematyczny nie jest dla mnie, po prostu, zwyczajnie. Idąc dalej, zaraz za fabułą ogólną są wątki poszczególne, czyli m.in. wojna. Pokazana tak jak wojna, krew, strzały, wszystko oddane dość realistycznie <i głośno> więc tu nie mam prawa ponarzekać. Gra aktorska? Całkiem dobra, poza tym że miałam wrażenie jakby ktoś zrobił "Kopiuj" "Wklej" między filmem "Miasto 44" a "Sala samobójców". Z recenzji nic specjalnego prawda? Jednak jest coś co w filmie przykuło moją uwagę, sprawiło że przykleiłam się do fotela i wciągnęłam się w film już do końca - efektywność i wzbudzanie emocji.
Efekty specjalne to pierwsza sprawa która sprawiła że film "Miasto 44" stanęło wysoko wysoko na półce "Najlepsze filmy według Ayuny". Cały film przedstawiony w stonowanym i starodawnym stylu, niczym prawdziwy wojenny film <no może poza tymi wyostrzonymi obrazami> przeplatany jest w krótkich, co prawda, ale wystarczających momentach ciepłym kolorem. Co mam na myśli?
Mały spoiler! Scena w której dziewczyna całuje się z chłopakiem w wyniku impulsu. Cały świat wokół nich zatrzymuje się i sprawia wrażenie kompletnie nie istniejącego, jakby stali oni sami. Obok, nad i pod nimi przelatują wystrzeliwane z karabinu pociski, a wszystko to w zwolnionym tempie przy muzyce nowej i energicznej. Pokochałam tą scenę! nigdy nie widziałam do niej podobnej, to było coś nowego, świeżego, coś czego dopatrzeć nie mogłam się w innych produkcjach. Aww <3
Druga scena równie dobra jest trochę mniej romantyczna, a w zasadzie kompletnie zupełnie na odwrót. Nie zdradzę jej jednak, ponieważ nie toleruję spoilerów <la la la>.
Trzecia scena jest sceną erotyczną <nie taką jaką macie na myśli> chodzi o sposób pokazania miłości... uprawianej przy akompaniamencie techno <tu stawiam znak zapytania bo nie wiem czy to było techno, elektro czy coś innego> to również coś, czego wcześniej nie widziałam.
Wzbudzanie emocji- my, młodzież często mamy tak zakodowane w głowie, że do wojny ani polityki uwagi nie przykuwamy. Wzbudzić w nas można zainteresowanie poprzez jasny i prosty przekaz, taki jak własnie w tym filmie został zawarty. Myślicie że dlaczego organizują wycieczki na takie filmy? Przekaz do mnie trafił, przecież nie różnię się niczym konkretnym od reszty przedstawicieli techników.
Podsumowanie.
Film bardzo dobry, polecam nie tylko młodzieży. Poprzez staranność w scenach, poprzez wprowadzenie nowości i motywów, których wcześniej nie poznałam, poprzez dobrą grę i prosty zrozumiany język film stał się arcydziełem- na miarę oceny nastolatki.
Długa recenzja? Ale prawdziwa i prosto z mojego serduszka. Lubię je pisać, podobała się wam? Mam wiele do powiedzenia na temat filmów, ponieważ je kocham! ;3

Kocham was moje maluchy <3
Dziękuję że jesteście ze mną ♥

Będę musiała zobaczyć ten film, wydaje się ciekawy. :)
OdpowiedzUsuńhttp://maliinowy-swiiat.blogspot.com
My chyba mamy jechać na ten film xD w jednym miesięcy dwie pary urodzin, no gratulację xD
OdpowiedzUsuńMyślę nad obejrzeniem tego filmu. ;)
OdpowiedzUsuńwww.lady-aria.blogspot.com
Film jeszcze nie dla mnie, gdyż twierdzę, że muszę trochę podrosnąć. :D cieszę się z nowej notki, miło, że coś się pokazało. <3 Jeeej, ale ten rok przeleciał, woooowwww. ^^ nie czytałam bloga od początku, ale niedawno przeczytałam poprzednie notki. No i urodzinki, jeeej. ja swoje miałam w lipcu, muszę ''trochę'' czekać. pozdrowionka <3
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy nie wybrać się na ten film. Byłaby to miła odskocznia :) Nie wiem czy będzie kolejny wpis przed urodzinami dlatego juz teraz powiem wszytskiego najlepszego! ;*
OdpowiedzUsuńJeżeli masz ochotę się zgłosić to zapraszam do mnie na rozdanie :)
U mnie też notka na temat tego filmu, wpadnij i oceń ;)
OdpowiedzUsuńhttp://just-lakomicka.blogspot.com/
Dużo osób o nim pisze, muszę, go w końcu zobaczyć.
OdpowiedzUsuńhttp://my-life-story-2.blogspot.com/
Chciałam właśnie iść na ten film do kina i zastanawiałam się czy warto ;D
OdpowiedzUsuńuhuhu, zapowiada się tyle urodzin! :D
justsayhei.blogspot.com
pierwsza rocznica bloga? oby tak dalej! :) Życzę sukcesów w dalszym blogowaniu :*
OdpowiedzUsuńhttp://malinkaxpp.blogspot.com/2014/09/sia-marzen.html
Moja siostra była na tym filmie i była zadowolona,jedynie efekty specjalne jej się nie podobały . Potem obejrzałam zwiastun i jest piękny. Do kina już się nie wyrobię,ale jak będzie w necie to obejrzę <3.
OdpowiedzUsuńmoje-poczytajki.blogspot.com
Też oglądałam Miasto 44. Cóż, muszę przyznać, że główny bohater nie przypadł mi i koleżance do gustu. Mimo wszystko cieszę się, że pokazali powstanie w taki a nie inny sposób. Bez ceregieli, bez cenzury, tak jak było. Dzięki temu zmieniłam trochę spojrzenie na świat :)
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za wątkami romantycznymi w filmach (i książkach), chyba że są to tylko wątki poboczne. Zainteresowałaś mnie tym filmem. Z pewnością ciekawe połączenie, wreszcie coś oryginalnego. Ta pierwsza opisywana przez Ciebie scena kojarzy mi się z jednym teledyskiem Green Day.
OdpowiedzUsuńOjej, też masz urodziny w październiku! Ale ja mam 10-tego XD.
OdpowiedzUsuńDzisiejsze filmy wojenne i historyczne są przedstawiane tak, aby zainteresowały młodzież ^___^ i to się ceni. Dużo słyszałam o tym filmie i chętnie bym go obejrzała!
Za niedługo twój blog będzie miał już roczek :D
OdpowiedzUsuńTwoją recenzją bardzo mnie zachęciłaś do oglądnięcia tego filmu! Podoba mi się sposób, w który pisałaś tą recenzję i mam nadzieję, że będzie jeszcze jakaś recenzja filmu :)
Mój blog klik!
Raczej nie skuszę się na ten film, jakoś ani zwiastun, ani opis, ani nic w sumie do mnie nie przemawia. No ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńJa w tym miesiącu też nie byłam aktywna u mnie na blogu ;/
OdpowiedzUsuńFilm muszę koniecznie obejrzeć :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie Inna
http://happy1forever.blogspot.com/
A ja nawet pamiętam, jak rok temu obchodziłaś osiemnaste urodziny! Niby tak dawno, a jednak... :")
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych właśnie ciepłych kolorach i wydaje mi się, że to dobrze, że nie każdy film o tematyce wojennej musi być absolutnie szaro-biały. Bardzo lubię czytać recenzje i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś jakąś napiszesz! :D
O to za niedługo masz urodzinki! Fajnie Ci :)
OdpowiedzUsuńNie lubię zbyt jesieni.
Pierwsza rocznica jest bardzo ważna :) Dużo osiągnęłaś przez ten rok, o tylu obserwatorach można pomarzyć. Takie wczesne wszystkiego najlepszego :) A blog nie jest aż tak bardzo zaniedbany!
OdpowiedzUsuńzapraszam
http://aleksandramlodzinska.blogspot.com
ja bardzo lubię filmy o takiej tematyce, muszę go zobaczyć. dużo o nim słyszałam, większość to pozytywne opinie więc warto go chyba zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńhttp://lilac-fleur.blogspot.com/
Ja nie lubię filmów o tematyce miłosnej (trawię tylko komedie romantyczne) a filmów wojennych wprost nienawidzę! Ale czy tak czy tak to muszę na niego iść z moją szkołą ._. Ach, tyle pięknych zdjęć ;w;
OdpowiedzUsuńJak byłam na 'Grawitacji' w kinie to widziałam zapowiedź tego filmu. Od razu mnie zaciekawił. Muszę w końcu ruszyć dupę i isć do kina ;-;
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
widziałam ten film w kinie :) średnio mi się podobało, moim zdaniem film był zbyt brutalny ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
e-watson.bloog.pl
Musze koniecznie obejrzeć ten film, bo na prawdę dużo osób go poleca ;)
OdpowiedzUsuńpusta-szklanka.blogspot.com
Byłam na tym filmie i bardzo mi się podobał. Także nie przepadam za historią, ale za filmami historycznymi - owszem. :D 'Miasto 44' podbiło moje serce tak jak 'Kamienie na szaniec'.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
nasziherbatkiswiat.blogspot.com
Ja znowu nie przepadam za czasami powstańczymi itp. więc film nie bardzo mnie interesuje, ale cieszę się, że Tobie się podobał. ^^
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne wpisy w bliżej nieokreślonym terminie. xD
wiesz, zdaję sobie oczywiście sprawę z mojej nieobecności, acz straciłam trochę chęć do korzystania z blogowania i samego komputera...nie wiem kiedy coś dodam, ale spróbuję niedługo ^^ Pozdrawiam ciepło <3
OdpowiedzUsuńNie jest to film w moim guście, więc raczej się nie wybiorę. Mimo wszystko dobrze wiedzieć o czym dokładnie jest. Dobra recenzja ^^
OdpowiedzUsuńbyłem na tym filmie i jest świetny!
OdpowiedzUsuńjeśli możesz to poklikaj w kliki w poście u mnie
http://panmalofel.blogspot.com/2014/10/autumn-vibes-military-pants.html
nieee, nic się nie stało, nie martw się. :D Jakoś tak po prostu, trochę mi się znudził komputer, bez konkretnych przyczyn. :> więc nie martw się! ale niedługo coś spróbuję wrzucić, mam już jeden fragment rozdziału - Zawsze coś, hehe :d
OdpowiedzUsuńNie slyszlalam o tym filmie i chyba nie obejrze w najblizszym czasie. Chyba ze znajde jakas strone gdzie bedzie mozna.
OdpowiedzUsuńMój blog
pięknie prowadzisz bloga :)
OdpowiedzUsuńjeżeli masz ochotę na wspólną obserwację to zapraszam :)
Zapraszam do siebie
klauditte.blogspot.com
i oczywiście jeśli się spodoba prosze o klikanie klikczku pod postem :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńwcześniej obserwowałam jako kleo93, aktualnie już zmieniłam nick na nazwę bloga by nie był mylący ;)
Usuńale fajne inspiracje jesienne;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :) woman-with-class.blogspot.com
Świetny blog ! :D
OdpowiedzUsuńpysiaco.blogspot.com
Bardzo fajny blog przyjemnie się czytą, a na miasto 44 nie żałuję że się wybrałam
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację?
Jeśli jesteś zainteresowana zaobserwuj i daj znać u mnie w komentarzu a ja szybko się odwdzięczę:)
Zapraszam
aaangelllaaa.blogspot.com
rozpoczęłam piękna ! ;)))
OdpowiedzUsuńzaobserwowałam teraz twoja kolej tak jak obiecałaś :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo za miły komentarz! :*
aaangelllaaa.blogspot.com
No ciekawe... :_
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog!! :) .
-------------------------------------------
Kliknęłabyś w banner sheinside w bocznym pasku,?
Mój Blog - klik!
Ja się zrewanżuję tym samym lub obserwacją ! .
napisz jak kliknęłaś w banner sheinside w ostatnim poście.! ( sprawdzam ).
--------------------------------------------------------------
Bardzo fajny wpis i blog. Zapraszam do mnie: http://kaloriaspalona.blogspot.de/
OdpowiedzUsuńJakie fajne jesienne zdjęcia :D Film totalnie nie dla mnie, jeśli chodzi o polskie kino to lubię jedynie Kolskiego, a ten film mimo ciekawego przekazu to takie trochę Hollywood po Polsku, co mnie w naszych rodzimych produkcjach drażni ;) Ale recenzja bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńhttp://foxyladyme.blogspot.com
Obserwuję :) Liczę na rewanż :)
OdpowiedzUsuńPójdę na 100% na ten film ;3
OdpowiedzUsuń